Pobieżnie rzucając oko na te zdjęcia trudno zauważyć coś niezwykłego. Warto jednak przyjrzeć się bliżej tym twarzom, a okaże się, że kobiety te tak naprawdę nie patrzą w kierunku obiektywu. One wogóle nie patrzą w żadnym kierunku - ich oczy są zamknięte, a "nowe" oczy namalowane bezpośrednio na powiekach. Oczywiście, o takiej perfakcji w sztuce makijażu marzył każdy, kto kiedykolwiek zmagał się ze snem w pracy, ale autor projektu myślał zupełnie o czymś innym ...




Projekt nosi nazwę "How We See", a jego autorka Laurie Simmons specjalnie wybrała dla niego atrakcyjne dziewczyny, które są zwykle nazywane "laleczkami". Takie dziewczyny mają obsesję na punkcie makijażu, pięknych ubrań, plastycznej chirurgii, nawet próbują wyglądać jak lalka Barbie czy jakaś bohaterka anime. Laurie Simmons wybrał format zdjęć jak "ze szkolnego albumu" kiedy dziewczyny starają się wyglądać lepiej, starzej, bardziej zauważalnie niż są w rzeczywistości, na tle zasłony z salonu fotograficznego w formie standardowego portretu. Uzyskała tym samym takie wyidealizowane obrazy dziewczyn, które patrzą na świat, tak naprawdę nie widząc go.



Wystawa Laurie Simmons aktualnie odbywa się w Muzeum Żydowskim w Nowym Jorku, i apeluje do sieci społecznościowych w Internecie. Ludzie starają się umieścić w sieciach publicznych Instagram, Facebook czy Twitter tylko swoje najlepsze (w ich mniemaniu) zdjęcia, niszcząc te, które wydają się im zbyt "konwencjonalne" lub "nie wystarczające łądne." W ten sposób autorka projektu pragnie podkreślić, że to, co widzimy w Internecie, nie zawsze odpowiadają rzeczywistości.



Comments